Taki oto deserek (zainspirowany Normandią) zrobiłam.
Parę łyżeczek agaru rozpuściłam w małej ilości wrzątku, dodałam cukier i twarożek. I posiekaną świeżą miętę (co okazało się raczej nieistotne). Wlałam do szklanek, odstawiłam do lodówki. Zagotowałam jeżyny z minimalną ilością wody, dodałam (znaleziony przypadkowo) syrop z płatków róż (to był mocny punkt), cukier, i dwie łyżeczki agaru. Po ostudzeniu wlałam do szklanek jako drugą warstwę. Całość była gotowa po godzinie i pyszna. I śliczna :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz