środa, 30 listopada 2016

Mydło z resztek

Prosta sprawa: z resztek mydeł zbieranych przez rok zrobiłam śliczną nową kostkę mydła. Dodałam trochę skórki otartej z pomarańczy oraz oliwy. I proszę jak ładnie. 



poniedziałek, 21 listopada 2016

placki dyniowe

Ten przepis dostałam od koleżanki z zerówki :)
 Podam składniki, ale proporcje to często są, niestety, na oko.
Poniżej wersja podstawowa, do której można dodawać różne rzeczy opcjonalnie np: natkę pietruszki (dużo, nawet pęczek) / koperek (dużo, około pęczek) / mąkę z żołędzi (około 1 czubata Łyżka stołowa + trochę startej gałki muszkatołowej) / pestki (jeżeli dyniowe to dobrze trochę namoczyć, żeby się lepiły do ciasta) / imbir / jabłko / biały ser / cokolwiek byle w miarę wilgotne. Próbowałam z brokułami ale są za suche i nie lepiły się do ciasta. Kaparów też nie polecam, zbyt słone. Robiłam też z suszonymi pomidorami i jeżeli ktoś lubi suszone pomidory to może być ok. Proponuję poeksperymentować.
Składniki:
Po pierwsze dynia... nie każda się nadaje. Najlepsza jest taka duża tradycyjna pomarańczowa z lekko chropowatą skórą ponieważ nie jest za sucha ani za mokra. Kawałek odkrojony wzdłuż dyni, szerokości około 10 cm w najszerszym miejscu.
poza tym: jajko, sól (mało, bo dynia jest słodka i jak będzie za dużo soli to będzie niesmaczne), pieprz czarny mielony (można dać tak od serca, bo doda trochę głębi smakowi dyni), olej rzepakowy lub słonecznikowy (3-5 Łyżki stołowe), mąka pszenna (około 1/2 szklanki, może być mniej), mąka kukurydziana (około 2 czubate Łyżki).
Wykonanie:
Dynię obrać ze skórki i zetrzeć na grubej tarce, dodać resztę składników. Wymieszać. Opcjonalnie - można całość podzielić na 2-3 porcje i do każdej dodać inne dodatki (propozycje powyżej).
Rozgrzać piekarnik do 180-200 C
Z ciasta uformować kulki i rozgniecione na grubość około palca wskazującego (1-1,5 cm) układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Ponieważ nie urosną, to mogą być dosyć blisko siebie. Nie mogą być za cienkie bo uschną i będą niesmaczne. Jeżeli ciasto wyszło rzadkie i nie bardzo da się ręcznie formować to można albo dodać trochę mąki, albo łyżeczką nałożyć na blachę i uformować.
Piec w piekarniku do zarumienienia.
Zaraz po upieczeniu mogą sprawiać wrażenie, że mają z zewnątrz skórkę a w środku są miękkie i jakby nieupieczone, ale jeżeli się zarumieniły to są gotowe. Jak wystygną to faktura się wyrówna.
Podawać ze śmietaną na ciepło lub zimno.
Smacznego :)



piątek, 4 listopada 2016

Filcowane pszczoły

Ścinki, resztki, niechciana teczka, radzieckie zatrzaski i szkic z Internetu
oraz potrzeba  posiadania futerału na komputerek (jako matka wynalazku).
I oto krok po kroku powstały ślicznie ufilcowane dwie pszczoły.
Od lat zbierałam się, żeby coś ufilcować na tej teczce - ale do niczego mi nie pasowała.
Od pewnego czasu też chciałam coś sobie ozdobić pszczołami.
Myślę, że zawdzięczam to natchnieniu od Patrona i mocy życzeń imieninowych, że dziś zamiast wypełniać tabelki zabrałam się za spełnianie marzeń. Niesamowitą frajdę miałam.
Dzięki, święty Karolu!


Taką teczkę dostałam kiedyś od PWN:

wycięłam z niej kawałek odpowiedni dla małego komputerka
(+mysz i ładowarka) i zszyłam bok

radzieckie zatrzaski miałam po ciotce albo po babci,
 leżały pewnie z 30-40 lat czekając na swój moment

przyszyłam zatrzaski


Na tym etapie pokrowiec był już niezły. Ale od dawna marzyłam o ufilcowaniu pszczół....
więc znalazłam rysunek w sieci i zabrałam się za zdobienie
od dawna miałam kupione za ćwierć ceny ścinki filcowe
- z nich odrysowałam i wycięłam pszczoły
Pierwsza pszczoła wyszła nieźle.
Wykorzystałam oczywiście też resztki włóczek.




A tak wygląda teczka po ukończeniu. Prawda, że śliczna?