poniedziałek, 25 lipca 2016

hej hej jabłuszka!

Zasadzona około 60 lat temu jabłonka niezawodnie owocuje co dwa lata.
Zbieranie, jedzenie i przetwarzanie jabłek obrosło więc wiele skojarzeń. Np. z końcówką TdF. Z łażeniem po drzewie.

Gatunek "papierówka" (inaczej: oliwka inflancka) - wczesne, jasnozielone niewielkie jabłka. Mają dość zwyczajny smak: z początku kwaśne, potem łagodne, a na koniec mączyste. Nie dają się przechowywać więc stanowią wyzwanie dla pomysłowości przetwórczej. A jest ich mnóstwo!













Robimy więc:

dżemy
kompoty
susz
przecier do szarlotki
oraz cydr

Jemy w dużych ilościach szarlotkę, zupę jabłkową, naleśniki z jabłkami, kurczaka z jabłkami.
I czujemy się jak słynny robaczek.

Jan Brzechwa: "Entliczek pentliczek"
Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek,
A na tym stoliczku pleciony koszyczek,

W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek,
A na tym robaczku zielony kubraczek.

Powiada robaczek: I dziadek, i babka,
I ojciec, i matka jadali wciąż jabłka,

A ja już nie mogę! Już dosyć! Już basta!
Mam chęć na befsztyczek! I poszedł do miasta.

Szedł tydzień, a jednak nie zmienił zamiaru,
Gdy znalazł się w mieście, poleciał do baru.

Są w barach - wiadomo - zwyczaje utarte:
Podchodzi doń kelner, podaje mu kartę,

A w karcie - okropność! - przyznacie to sami:
Jest zupa jabłkowa i knedle z jabłkami,

Duszone są jabłka, pieczone są jabłka
I z jabłek szarlotka, i kompot, i babka!

No, widzisz, robaczku! I gdzie twój befsztyczek?
Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz