niedziela, 20 września 2015

Papryka marynowana


Ta papryka to mój przepis flagowy. Wymyśliłam go w 2013 roku. Papryka tak zrobiona jest dobra,  łatwa do zrobienia, i tak smaczna i łagodna, że zdobyła serca wielu znajomych.

Zalewa: 5 szklanek wody , 1 szklanka octu zwykłego, szklanka cukru, dwie łyżki soli [potem troszkę dosłodzone i dosolone do smaku]. Papryka najpierw ugotowana na parze [może trochę za bardzo], potem w słoikach zalewana gorącą zalewą. Do każdego słoika dałam ziele angielskie i liście laurowe i krążek cebuli [zapomniałam pieprzu, zignorowałam czosnek]. Na wierzch trochę oliwy.  Potem jeszcze krótko pasteryzowane w garnku.


2013:
W zimie kanapki często są nudne,
a wzbogacenie ich bywa trudne.
Właśnie do tego dedykowana
 jest ta papryka marynowana.
Słodka i kwaśna, dość wyrazista.
Zjedz ją z kanapką gdy pora mglista.
Ubarwi Twoje życie poprzez ten posiłek,
i wzmocni gdy Cię czeka relaks lub wysiłek.

2014: 
Jesień i zima, potem przedwiośnie
Trudno się zbudzić rano radośnie.
Zmierzcha się szybko, świt jest zamglony,
Lecz ten z papryką słoik czerwony.
A w nim łagodna, lekko kwaskowa, 
Papryka pełna smaku, sierpniowa,
Doda kanapce i życiu smaku,
Byś mimo słońca ciągłego braku 
Dostrzegł bonusy zimowej pory,
Gdy konsumujesz letnie przetwory

2015: 
Jakie to miłe gdy wiesz co jesz,
Przyrządzasz sobie to tak jak chcesz,
Kupujesz produkt wprost od rolnika
A nie z plantacji gdzieś spod równika.
A gdy czas przyjdzie zimowej pory
Sięgasz na półkę po swe przetwory.
W markecie drogie i bezsmakowe –
W słoiku pyszne, swojskie i zdrowe

Ta etykietka jest jeszcze z poprzedniej wersji papryki - z dodatkiem chili, z którego potem zrezygnowałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz